wtorek, 4 marca 2014

Rozdział 1 + Zapoznanie

* To mój pierwszy post na tym blogu. Będę na nim pisała co tydzień. Blog jest o opowieści przeze mnie wymyśloną. Kiedy będę pisała nowe posty,
będę też dodawała muzykę do umilenia czytania rozdziału. Jak zaczniesz czytać, puść piosenkę z nazwą rozdziału. Piosenka do dzisiejszego rozdziału to "Ola - Obok mnie".*



Rozdział pierwszy
Poznajcie Lily. Jest to 5-letnia dziewczynka. Ma mamę i tatę. Ma także 7-letniego braciszka.
Dziewczynka wiecznie usługuje Mary, swojej matce. Można powiedzieć, że ją źle traktują.
- Żaden pożytek z tej dziewuchy! - wrzeszczała pewnego razu Mary.
- Wzięła by się do roboty - Popiera żonę mąż Nick.
Lily się nie martwi, ale ukochany braciszek Jack ją pociesza.
Jak były 6 urodziny Lily, Mary nie kupiła jej nawet czekolady.
Lily 5 dni po swoich 6 urodzinach weszła niechcący pod samochód.
Tylko braciszek płakał, bo się martwił o siostrę.
Ale na szczęście Lily tylko złamała sobie nogę.
- Tatusiu, zaprowadź Lily do lekarza, ją bardzo boli nóżka - płakał Jack.
- Nie mam czasu - zły tata rzucił książką.
Lily była popychadłem.
Ale pewnego razu nie spodziewała się tego, co zrobili jej rodzice...
- Chodź Lily, zaprowadzę cię do "przedszkola" - rzekła Mary.
Lily bała się zostawać sama bez mamy, więc zapytała:
Ale mamo wrócisz niedługo?
- Tak, tak. - Odpowiedziała matka.
Lily bawiła się w "przedszkolu".
Lecz mijały godziny, a nawet dni, a Mary do niej nie wracała.
Lily rozpaczliwie płakała.
Minął nawet rok.
Spędziła urodziny w "przedszkolu".
Lily nie przyjęła żadnych prezentów.
Wrzeszczała rozpaczliwie:
Gdzie jest moja mama?! Nawet na urodziny nie przyszła?!
- Niedługo przyjdzie - zawsze jej tak odpowiadali.
- Mam dosyć! - Rozpłakała się i wybiegła z pokoju.
***
Kiedy nauczyła się czytać próbowała przeczytać tabliczkę na "przedszkolu".
- O-Ś-R-O-D-E-K
Nagle przerwała jej czytanie jej ulubiona niania Nina.
- Chodź już na obiad! - Krzyknęła Nina, gdy zauważyła, że Lily uparczliwie się przygląda tabliczce.
- Już, już.
Gdy zjadła obiad, złapała Ninę i zapytała się jej:
- Czemu na tabliczce na naszym budynku jest napisane ośrodek?
- Przecież nie może być ośrodek przedszkolyjny! - dodała Lily.
- Ni wiem o co ci chodzi - Nina była już kompletnie zamieszała. Miała dobre serce, więc trudno jej było coś ukrywać.
- Nianio, moja ukochana, proszę powiedz, wiem, że to nie jest przedszkole!
Nina wybiegła z budynku w las.
- Skoro nie chcecie mi powiedzieć, sama będe musiała się dowiedzieć - mruknęła Lily.
I tak postanowiła. To jest koniec części pierwszej.